czwartek, 1 sierpnia 2013

Handmade stripped exercise book

Hej, hej! Wpadam dzisiaj do Was trochę niespodziewanie. Nawet Domi nic o tym nie wie i pewnie dowie się razem z Wami czytając tego posta :P Otóż postanowiłem zrobić mały tutorial. Zarówno ja, jak i Domi chcieliśmy mieć zeszyt z kartkami z czerpanego papieru. Zawsze bardzo nam się one podobały, ale takie naprawdę fajne kosztują mnóstwo pieniędzy. Postanowiłem więc takowy zrobić samodzielnie. A co! Kupiłem w tym celu materiał w IKEI, za który zapłaciłem całe 7,20 zł i z którego zamierzałem uszyć jego "warstwę zewnętrzną". Pewnie wydaje Wam się, że to dużo, ale z takiego skrawka materiału można zrobić naprawdę wiele okładek na podobne zeszyty. Zresztą znając nas wykorzystamy go jeszcze do jakiegoś projektu. Dodatkowo w ramach tego, że byłem, jakby nie patrzeć, klientem tego wcześniej wspomnianego sklepu, wziąłem sobie od nich troszkę papieru do pakowania. Z niego właśnie zamierzałem zrobić strony  Czego jeszcze potrzebowałem i jak złączyłem wszystko razem, żeby wyszło coś co wygląda jak zeszyt, spełnia jego funkcje i jednocześnie wpasowuje się w klimat tego, co chciałem osiągnąć? Obejrzyjcie tutorial, a na pewno dowiecie się wszystkiego! Na pierwszym zdjęciu pokazałem wam rzeczy, których potrzebujecie do wykonania tego projektu. Jeden ze sznurków jest tam kompletnie niepotrzebny. Położyłem go tam tylko dlatego, że nie byłem pierwotnie pewny, którego użyję. Na zdjęciu nie ma za to dziurkacza, ekierki, kątomierza oraz maszyny! Musicie mi wybaczyć, ale sam nie wiedziałem czego będę potrzebował i w zasadzie wszelkie problemy logistyczne rozwiązywałem na bieżąco podczas robienia. Skoro już wiemy co nam potrzeba to czas zabrać się do pracy!
Najpierw wycinamy za pomocą nożyka do papieru wnętrze zeszytu.
Boże co za koślawe ręce. Wycinamy właśnie tak:
W efekcie otrzymujemy okładkę i środek, który możemy odłożyć na bok.
Następnie w celu zakrycia wszelkich brzydkich, poszarpanych i różnokolorowych skrawków papieru odrysowujemy na szarym papierze kształt okładki:
Właśnie tak.
Teraz go wycinamy...
i gdy już to zrobimy, naklejamy go na okładkę.
Całość powinna wyglądać tak:
Teraz czas zabrać się do robienia kartek. Dużo z tym roboty i chyba ta część zajmuje najwięcej czasu. Początkowo musimy pomierzyć wcześniejsze kartki znajdujące się w zeszycie,...
aby zaraz po tym narysować sobie je w odpowiednim rozmiarze na szarym papierze.
Jeśli wszystko już gotowe zabieramy się do wycinania. 
Wycinamy dalej.
I gdy już mamy odpowiednią liczbę kartek (ja poprzestałem na 60), możemy zabrać się do robienia dziurek, przez które następnie przełożymy sznurek i zwiążemy wszystkie kartki razem ze sobą.
Ja swoje umieściłem w ten sposób.
Teraz pozostało przeciągnąć przez nie wspomniany sznurek.
Całość wygląda tak. Przód:
I tył:
Okej. Jesteśmy już bliżej niż dalej. Przyszedł czas na złączenie okładki i kartek.
W tym celu układamy kartki tak jak będą miały leżeć po przymocowaniu ich i zaznaczamy na jakiej wysokości znajdują się dwie zewnętrznie dziurki,...
a następnie w tych miejscach na każdym zagięciu robimy po jednej dziurce.
Teraz tyko w odpowiedni sposób przekładamy sznurek przez dziurki tak, aby osiągnąć cel i połączyć wszystko razem. Gdy już to uczynimy, związujemy go na zewnątrz. W ten sposób otrzymaliśmy zeszyt. 
Wszystko byłoby dobrze, ale została jeszcze nieszczęsna okładka, którą w jakiś sposób trzeba zakryć. W tym celu właśnie przyda nam się wspomniany na początku materiał. Na początek odrysowujemy okładkę, pamiętając by na długość zostawić sobie 0,5 cm zapasu na zagięcia.
Następnie rysujemy zakładki, czyli to co będzie zachodzić do środka i trzymać okładkę na zeszycie. Zobaczcie w jaki sposób je narysowałem. Kąt pod jakim opadają one do krawędzi boku to 45 stopni. Zaraz dowiecie się dlaczego w taki a nie inny :)
Mając naszkicowaną konstrukcje, wycinamy ją.
W efekcie powinniśmy otrzymać coś w ten deseń.
Teraz przyszedł czas na zszywanie. Zobaczcie, że ze względu na kąt 45 stopni, oba boki idealnie się pokrywają, przez co po uszyciu powstaną nam 4 ładne kąty proste. Ciężko mi wytłumaczyć co konkretnie tu zrobiłem i czemu tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że domyślicie się po zdjęciach. 
Teraz przyszedł czas na zszywanie kątów. Nie musimy tego robić maszynowo. Ja jednak wybrałem tą opcje, bo jest szybsza :)
Heh, robiłem to rano, zapaliłem wbudowaną w maszynę lampkę i jaki klimat? Swoją drogą widzicie jak szyjemy :) Robimy tak z każdym rogiem.
Każdy z nich na koniec powinien wyglądać tak:
Okej uszyliśmy, więc obracamy na prawą stronę i zaprasowujemy ładnie kanty, żeby się one nie odginały i w efekcie żeby okładka nie spadała z zeszytu. Ja tak właśnie zrobiłem i otrzymałem takie coś:
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak nałożyć ją na zeszyt. Całość wygląda tak:
Jeszcze kilka zdjęć zeszytu:
I to wszystko. Z racji tego, że robiłem to rano nie wyobrażałem sobie nie zjeść po całym tym wysiłku smaczniutkiego śniadanka. 
Haha. Dobra, a tak serio podobało się? Jak tak to zróbcie i swój zeszyt według mojego tutorialu i koniecznie się nim pochwalcie na blogu lub śląc nam na maila. Bawcie się przy tym dobrze. Cya!

PS Niektóre zdjęcia wyglądają trochę sztucznie, ale musiałem wyrównać jakoś kolor stołu, bo raz słońce świeciło i był pomarańczowy, a raz po prostu brąz:)

Miłosz