środa, 10 kwietnia 2013

Black and white striped sweatshirt with gold studs

Cześć Wam! Jest całkiem wcześnie, a ja już zaczynam ziewać. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale będę pisał szybko żeby zdążyć zanim zasnę (?!), więc jak napiszę coś głupiego to mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Przyszła do nas wiosna, co?  Jednak odwołuje słowa, że zima mogłaby z nami zostać jak najdłużej. A może po prostu zmienię je tylko i zażyczę, by pobyła z nami jeszcze trochę, ale tylko w górach. Aktualnie bowiem nie wyobrażam sobie, by po tak wspaniałych trzech dniach mogła zawitać ona do nas ponownie. Zima jest okresem gdzie naprawdę można poszaleć modowo zakładając na siebie mnóstwo różnych warstw, mieszając i tworząc przeróżne kombinacje. Śmiem jednak twierdzić, że to właśnie teraz zacznie się prawdziwy jarmark. Nazwę to w ten sposób, bo zapewne pojawi się na ulicach mnóstwo przeróżnych kolorów, a w dodatku niektóre stylizacje z pewnością nie raz rozśmieszą nas do łez. Ja tylko na to czekam, bo w umiarkowanej ilości śmiech to zdrowie, a i ono przyda się, gdy zachłyśnięci promykami słońca wyjdziemy na dwór wpół nadzy:P Nie wiem czy to na przekór tego co się powoli zaczyna dziać się na dworze, czy powód jest zupełnie inny, ale nasza dzisiejsza rzecz ani trochę nie wprowadza w wesoły nastrój. Jest raczej odrobinę przygnębiająca, bo gdyby nie ćwieki poniekąd ożywiające całą kompozycję to jej kolorystyka ograniczałaby się do czerni i bieli.  Mimo to ma jednak w sobie to coś, co sprawia, że chce się ją włożyć. W moim wypadku to nic dziwnego, bo wszystkie gotowe rzeczy przymierzam, ale tę nie specjalnie miałem ochotę ściągać. Pomysł na nią przyszedł już w lumpeksie. Zazwyczaj wygląda to tak, że jeśli nam się coś spodoba to bierzemy w ciemno, a potem dopiero w domu myślimy nad przeróbką kupionej rzeczy. Na tą bluzę mieliśmy plan od momentu, w którym ją ujrzeliśmy. Co prawda nie do końca, ale wstępny zamysł był. Mowa tu o pasiastym przodzie. Ćwieki doszły później, po przyszyciu frontu. Chcieliśmy bowiem jak już wspomniałem odrobinę ją ożywić. Nie wiedzieliśmy jednak jak. Wszystko było takie sobie. W końcu wpadło mi coś do głowy, tak dosyć przypadkowo, bo w wyniku przekładania ćwieków z miejsca na miejsce. Nie można powiedzieć, że się na ten pomysł uparłem, ale stwierdziłem, że na tyle mi się on podoba, że będzie dobrze i to jest to co powinniśmy zrobić. Ufamy sobie, więc Domi nie protestowała. Pytanie tylko czy moja intuicja owego zaufania nie nadwyręży. Wszystko więc zależy od Was i od tego jak Wam się ten projekt spodoba. A nóż wyjdę z tego cały. W takim razie zostawiam Was z rzeczą, ale pamiętajcie to moje być, albo nie być. A beze mnie to już nie będzie to samo, więc bądźcie łaskawi! Pa!
Miłosz    

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. jak najbardziej:) napisz do nas na maila albo na naszym FB:)

      Usuń
  2. a mozecie w swoich postach opisywać jak to zrobiliście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak, jeszcze dokładniej mamy to robić? Napisałem chyba, że początkowo była to biała bluza, napisałem również że pasiasty front został na nią przyszyty, jak i również wspomniałem o mocowaniu ćwieków. To w jaki sposób je przymocowaliśmy jest już raczej kwestią przeanalizowania zdjęć, na których widoczna jest nitka i dziurka. Wniosek? Przyszyliśmy je :) Naprawdę nie mam pojęcia jak dokładniej miałbym to opisać, jednocześnie nie przynudzając czytelników kolejnymi krokami takimi jak mocowanie nitki na maszynie :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. wygląda genialnie ! uwielbiam wasze przeróbki ! :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna bluza. Jeden z moich ulubionych Waszych projektów !

    OdpowiedzUsuń
  5. jeju świetne!:) chciałabym być taka kreatywna:d

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja! Gratuluję świetnego pomysłu:) Zapraszam na bloga i proszę o wypowiedź na temat podróbek:)

    OdpowiedzUsuń
  7. o Matko toż to jest boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niby takie banalne! zakochalam sie <3


    Ps,Pokaże Wam jak sie ubrać nie mając kasy :) www.mynaturalook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń