sobota, 4 maja 2013

Camel suede sleevless shirt with fringes / First birthday!

Najpierw o rzeczy, bo jak się rozgadamy urodzinowo, to o niej zapomnimy:P Dziś trochę klimatów indiańskich. Wcześniej była to wieeeelka zamszowa koszula, którą planowaliśmy użyć jako materiał. Jak to jednak często bywa, całkiem nagle wpadł nam do głowy pomysł na przerobienie jej. Najważniejszym, co musieliśmy zrobić (a raczej nie my, tylko Miłosz) było wycięcie rękawów, zwężenie jej oraz wykończenie. Ponieważ sam materiał nadawał jej fason dość casualowy i kojarzył się z upalnym latem, doszliśmy do wniosku, że będzie można ją nosić rozpiętą i zawiązaną na dole, co dodatkowo jeszcze trochę ją zmniejszyło. Idąc za ciosem, tego z czym kojarzy nam się zamsz (bo to nie ostatni projekt z tym materiałem) dodaliśmy na kieszeniach długie frędzle. Kiedy zobaczyłam całość gotową, nawet ja - pomysłodawca, byłam zaskoczona, że tak fajnie wyszła. A jak Wam się podoba?:) Teraz możemy już z czystym sumieniem zacząć śpiewać naszemu blogowi "Sto lat" i cieszyć się tym, ile w ciągu tego roku osiągnął:) Nawet przez myśl nam nie przeszło, kiedy rok temu w domu dodałam pierwszego posta z kilkoma swetrami z lumpeksu, że przez ten czas przybędzie nam tylu czytelników, że to co robimy nabierze takiego charakteru, że przede wszystkim taką radość będzie nam sprawiać wymyślanie nowych ciuchów:) Zdarzały się również słabsze chwile, kiedy wydawało nam się, że to bez sensu, bo nikogo nasze wypociny nie interesują. Mamy jednak to szczęście, że pracujemy w dwójkę, więc zawsze jedno kopnie drugie w tyłek, żeby przestało się użalać i jakoś to idzie:) Do najlepszych rzeczy jakie w sferze DIY nas w tym roku spotkały zaliczyliśmy:
-prezent gwiazdkowy Miłosza w postaci maszyny do szycia<3
-245 osób, które zdecydowały się obserwować nasze prace na bloggerze,
-ok. 3700 polubień na Facebooku,
-wiele Waszych komentarzy zawierających setki ciepłych słów i pochwał, które nieraz dawały nam energię do tego żeby usiąść i myśleć nad kolejnymi rzeczami, ale także tych z konstruktywną krytyką, bo i ta wiele nam pomogła,
-napisanie o nas w artykule na stronie Elle Polska, mówiącym o blogach DIY, które warto odwiedzić, 
-nabycie tyyyyyylu umiejętności i znalezienie czegoś, co nas naprawdę "jara":)!
Jak zapewne zauważyliście, znów zmieniliśmy wygląd bloga, a przede wszystkim nazwę. Wiąże się to z tym, że I LOVE DIY, wymyśliliśmy na spontanie, nie planując dłuższej przygody z tym. Okazało się, że był to błąd, więc postanowiliśmy go z okazji rocznicy naprawić;) Pochodzenia nazwy pewnie się domyślacie, bo w końcu dokładnie tym się zajmujemy - odnawiamy duszę ubrań:) Piszcie co myślicie o nowym wyglądzie, bo jesteśmy bardzo ciekawi.  Niestety zmiana nazwy wiązała się także z przykrymi konsekwencjami - Facebook nie daje takiej możliwości dla stron powyżej 200 polubień, więc musieliśmy założyć nową stronę. Liczymy, że jednak nadal chcecie nas obserwować i przeniesiecie swoje "LUBIĘ TO" na Remade Soul (klik)!:) Śpieszcie się, bo niedługo facebook I LOVE DIY nie będzie już działał:( Podsumowując należy Wam się wielkie DZIĘ-KU-JE-MY i mamy nadzieję, że kolejny rok bloga będzie równie owocny, a nasze projekty nadal będą Wam przypadać do gustu!:) A teraz koszula: TADAM!:P
Domi i Miłosz     

1 komentarz: