poniedziałek, 29 lipca 2013

Black t-shirt with stripes on sleeves and mesh on a chest

Hej :) Wybaczcie, że nie było dwóch weekendowych postów i tego tygodniowego również, ale ten drobny przestój to nie do końca nasza wina. Byliśmy tydzień temu na kilka dni w domu i w niedziele, czyli wtedy kiedy miał być post wracaliśmy do Wrocławia. Poniedziałek od rana w biegu. Najpierw lumpy, zaległe projekty, a na koniec jeszcze pakowanie. Na tyle nas to zmęczyło, że nie byliśmy już w stanie wieczorem siąść i cokolwiek napisać. Wtorek wcale nie zapowiadał się dużo lepiej. Co prawda jechaliśmy Polskim Busem do Wawy i mieliśmy kilka dobrych godzin na napisanie posta, korzystając z wszelkich udogodnień dzisiejszych autobusów takich jak WiFi, ale oczywiście blogger nie mógł działać jak należy. Zupełnie mnie zdenerwował fakt, że post, który był do publikacji, od tak został usunięty i musiałem napisać go od nowa. Na to niestety później brakło już czasu. No ale cóż. Technika jak widać nie jest niezawodna i trzeba na przyszłość się z tym liczyć. W Warszawie byliśmy do środy, do wieczora. Nie powiem Wam co tam robiliśmy, bo póki co sami nie wiemy czy coś z tego będzie, a jeśli tak to na pewno dowiecie się o tym pierwsi. Mam na myśli pierwsi po nas żeby nie było :P W czwartek znów w biegu, bo w piątek z rana znów do domu, a terminy nas gonią :P Ciągle jeździmy w rodzinne strony, ale no cóż poradzić kiedy rodzicom zachciewa się urlopów i trzeba wskoczyć na ich miejsce i zarządzać firmą. Nawet nie wiem kiedy minął piątek, sobota i niedziela. Może to i dobrze? Na szczęście już po wszystkim i mogłem spokojnie siąść i się ze wszystkiego wytłumaczyć. Teraz przejdźmy jednak do sedna, czyli postowego projektu. Rzecz, którą postanowiliśmy Wam dzisiaj pokazać, dużo bardziej niż dwie poprzednio prezentowane pasują do aktualnej pogody. Oczywiście koszulka początkowo odbiegała wyglądem od tej ze zdjęć poniżej. Przede wszystkim była ona bluzką z długim rękawem. I co prawda miała już na rękawach te białe paski, ale miała również na klatce piersiowej wielki, biały napis "STUSSY". Trochę mnie irytuje szczerze mówiąc jak firmy mają jakiś taki kompleks wielkości, że wszędzie umieszczają swoje loga w kolosalnych rozmiarach. Ani to ładne, ani tym bardziej nie zdobi rzeczy, a wręcz przeciwnie. No, ale już nasza w tym głowa, żeby takie nieprzemyślane akcje zmieniać i nadawać fajnym ubraniom, lepszy wygląd. Z tą bluzką przez owy napis mieliśmy spory problem, bo mimo, iż miała wspomniane, modne ostatnio paski na rękawkach, to trzeba było wymyślić coś co zastąpi znajdujące się na klatce piersiowej logo. Musieliśmy więc szybko na miejscu wymyślić projekt, bo od jego wizji zależało to czy ją kupimy czy nie. Padło na to, że wytniemy w tym miejscu dziurę i podszyjemy to białą siateczką. Nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu mam na jej punkcie fetysz. I nie ważne czy jest na koszulce, czy na czymś innym, czy siateczka jest mała czy duża, gęsta czy rzadsza. Ważne, że jest i to mi sprawia radość :P Jak postanowiliśmy tak też zrobiliśmy. Podszyliśmy białą siateczkę pod wyciętą ówcześnie dziurę. Dodatkowo skróciliśmy troszkę bluzkę z długości, bo przykrótkie koszulki są teraz jeszcze bardziej trendy niż do tej pory, a przy okazji mając już w ręku nożyczki przycięliśmy rękawy. Niczego nie obrębialiśmy, więc w praniu fajnie się te końce zrolowały. Po tym wszystkim wystarczyło zrobić zdjęcie i już. Podoba się Wam w tej wersji ? Jeśli tak to tym razem mamy dobre wieści, bo od dziś będzie do wzięcia :) Wszystkie informacje na ten temat znajdziecie w zakładce "go shopping" na pasku po prawej stronie. Zaglądajcie tam czasem, bo wielokrotnie aktualizujemy Facebooka naszego bez wzmianek na blogu o czym niejednokrotnie wspominaliśmy :) Ja już lecę, bo jestem tym tygodniem bardzo zmęczony i muszę trochę odreagować, ale obiecuje, że niedługo wrócę. Znacznie szybciej niż ostatnio i zasypie Was fajnymi niespodziankami :) Do zobaczenia!
Miłosz      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz