piątek, 19 lipca 2013

Navy blue sweatshirt with brown leather patch and sandy suede pocket

Hej! Jakoś tak wypadło, że znów w tym tygodniu jesteśmy w piątek. Dowiedzieliśmy się w międzyczasie od Was, że nie dostajecie powiadomień o nowych postach po zmianie naszej nazwy! Obiecujemy, że zajmiemy się tym jeszcze w ten weekend. Może nawet dzisiaj? Zobaczymy. Na pewno natomiast zobaczycie rzecz, z którą wpadłem. Otóż jest to kolejna propozycja na chłodniejsze wieczory. Dobrze jest mieć ze sobą wtedy coś takiego z dłuższym rękawem, żeby latające dosłownie wszędzie gromady komarów nie miały zbyt łatwego życia :) Przejdźmy więc do sedna. Pewnie każdy kto przeczytał tytuł domyślał się, że początkowo bluza była po prostu zwykłą, granatową bluzą. Na dodatek miała jakiś mały, tandetny, wyszywany nadruk. Trzeba było to zmienić, bo bluza fajna, nowa i szkoda żeby jeździła od lumpa do lumpa i walała się miedzy innymi wieszakami. Kupiliśmy więc ją i zabraliśmy ze sobą do domu. Tam wzięliśmy duży kawałek pseudo skóry, tym razem brązowej i naszyliśmy go w miejscu klatki piersiowej. Robiliśmy już tak kiedyś z czarną bluzą, z tym że tam była skóra czarna i dodatkowo zdobiona ćwiekami. W ten sposób pozbyliśmy się kłopotu wcześniej wspomnianego, wyszywanego loga. Pozostało jedynie ożywić całą kompozycję małą, piaskową kieszonką z zamszu. I tyle :) Podoba się? Swoją drogą dzięki za ostatnie komentarze! Już się baliśmy, że zostaliśmy sami przez to, że tak długo nas nie było :P A teraz zostawiam Was już sam na sam z bluzą. Do weekendu!
Miłosz      

3 komentarze:

  1. Ja usunęłam się z obserwatorów i dodałam ponownie.. i teraz się pokazują wpisy. To przez zmianę nazwy bloga się wszystko pozmieniało :)
    Bluza świetna!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. znakomicie wyszła! :)

    idealna w wydaniu sportowym, ale i eleganckim!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna bluza. Naprawdę bardzo mi się podoba i chętnie widziałabym taką w swojej szafie;)

    OdpowiedzUsuń