niedziela, 9 grudnia 2012

Khaki shirt with black studs on epaulettes

Helloł. No i jestem z powrotem. Co prawda piszę posta jedna ręką, a gotuję drugą, no ale jestem i to się liczy. Pewnie zanim go skończę zdołam już wszystko dogotować i zjeść i przy okazji milion rzeczy, ale no takie życie. Dlaczego przyszedłem dopiero teraz? No bo po pierwsze poprzestawiali nam w tym tygodniu plan zajęć, tak że zazwyczaj luźny początek tygodnia jest zawalony, więc musieliśmy ogarniać trochę pierdół, a po drugie wypadało co nieco posprzątać. Dziś przychodzę z kolejnym unisexem, który zrobiłem wczoraj wieczorem przed snem. Z racji tego, że koszula była i zostaje moja, nie mogłem dłużej czekać z pomysłem jej przerobienia i zaraz po przyjściu ćwieków zabrałem się do szycia. Do szycia, bo postanowiliśmy zamówić również ćwieki tego typu. Stwierdziliśmy bowiem, że w niektórych przypadkach będą one odpowiedniejsze od tych nitowanych, czy nakręcanych. A przede wszystkim z pewnością tańsze. Nie można ich jednak, przynajmniej w mojej opinii, stosować wszędzie, bo na dobrą sprawę dostępny jest tylko jeden typ i nic poza tym, a oćwiekować wszystko tym samym i na jedno kopyto, bez żadnej różnorodności to nic ciekawego. W przypadku tej koszuli te sprawdziły się bardzo dobrze. Są lekkie, a ja potrzebowałem zamontować ich dużo, więc nie obciążają nadmiernie materiału i bardzo łatwo się je mocuje. Pagony ewidentnie dodały koszuli charakteru i, mimo że sama w sobie jest bardzo prosta to całość prezentuje się bardzo przyjemnie. Kończę już, bo zanim pójdę spać mam jeszcze trochę do zrobienia. Kolejne projekty już w drodze i do środy na pewno trochę się ich nazbiera, więc wtedy wystawimy aukcje, no ale to za kilka dni. A teraz pa!
Miłosz     

5 komentarzy: